Otwierają nam kino przy parlamencie! Jak znalazł na deszczowe wieczory! A tak naprawdę, to przypomniała mi się Warszawa i stare czasy. Czy dobre? Nie wiem. Inne - w każdym razie.
Marcin wyszedł do pracy rano. Jeszcze leżałem w łóżku; takie rzeczy zdarzają się pod naszym dachem wybitnie rzadko. Ja zaś czekałem na kuriera, bo potłukłem kamerę w moim iPhonie i ubezpieczenie musiało mi wymienić uszkodzony aparat na nowy.
Dostawca zadzwonił oczywiście w najgorszym z możliwych momentów, ale reszta poszła gładko.
A potem pojechałem szukać obudowy, ale wróciłem zbulwersowany cenami. Nie wydam 59 funtów na kawałek silikonu. Sprawdziłem też ceny w Polsce: od 249, do 599 złotych. Świat oszalał!